Rozmowy o wszystkim i o niczym

Annuusia

Aniu 1604 tez jestem leworeczna Very Happy

No zimno, zimno, ale pocieszam sie mysla, ze przynajmniej troche srodowiska oszczedzimy Very Happy

ruDa

W jakim sensie go oszczędzimy? Bo nie rozumiem... Confused

Tak bardzo chce mi się spać, a mam jeszcze do przerobienia kilka testów... Ja chcę już weekend. Chcę się zobaczyć z moją Madzieńką :*

ania1604

Taaaaak...weekend...ja nie wyrabiam. Cholera...nie zdam i się przeniose do szkoły zasadniczej...bo nie wyrabiam...skończe ją, zaczne pracę, pójdę do LO uzupełniającego, zdam maturę i pójdę na zaoczne studia,....wieeeeemm...głupia jestem...ale mam już niektórych dość Shocked

ruDa

Nie ty jedna masz dość. Ale uwierz mi, potem można się przyzwyczaić. Mózg przestawi się na tak duże obroty i będziesz potrafiła chłonąć wiedzę z wielu przedmiotów na raz... Smile

ania1604

Może i się przestawi...tylko jak narazie nastawiam się na perspektywę zaliczania materiału z matmy, fizyki i....biologii? Shocked

Boże co za noooooooc...sąsiad na przeciwko mnie wczoraj sobie robił nowe drzwi. Żeby było szybciej, to dwiema wiertarkami naraz...co spowodowało totalne przesilenie. I wieczorem następiła kumulacja...że mieszkam w wieżowcu, to to się stało na ostatnim złączy instalacji elektrycznej...czyli 11 piętrze. W mieszkaniu gdzie była kobieta z 3 małych dzieci (mąż pracuje w Norwegii i bywa raz w miesiącu w domu) wybuchł pożar. Najdziwniejsze jest to, ze przyjechała jedna straż do tego nie na sygnale...wszyscy mysleli, że to znowu śmietnik się pali, ja poszłam się kompać. Ledwo weszłam do wanny i światło zgasło...a że byłam sama w domu (mama na noc w pracy, tata dzisiaj od rodziców dopiero wrócił, brat u kolegi) ubrałam się szybko i wybiegłam z łazienki...a tam 4 straże, 2 karetki, pogotowie elektryczne i 2 podnośniki Shocked

Straszyli ewakułacją...moja mama się tak wystraszyła, ze wzięło wolne w pracy i wróciła (mniejsza z tym, ze za nim powróciłaa akcja skończyła się pomyślnie) Ciemności...żywy ogien z okien...masakraaa...to była jedna z najgorszych nocy w moim życiu. Kobiecie spłonęło całe miszkanie...no wszystko doszczętnie. Dostała już zastępcze...ale co z tego jak rzeczy nie dostała...każdy pomaga jak może, dobrze, że jej brat jest z nią, bo mąż dopiero po długim weekendzie może wrócic. Coś okropnego...

A ja...spaaaaaaaaaać Crying or Very sad

ruDa

Żal mi tej kobiety Sad

Czym ona zawiniła... No i te dzieci też biedne, bo jak im wytłumaczyć, że już nie będą mieć swoich rzeczy i narazie rodziców nie stać na nowe... Confused

Ja zaraz zbieram się do spania tylko skończę robić zadanie z biologii. Byłam dziś w szkole od 8:45 do 18. Potem prosto ze szkoły jechałam na terapię i wróciłam do domu przed 20. Jestem wykończona. Wszystko mnie boli. Dodatkowo rana na nodze się powiększa i już z bólu nie wytrzymuje... Sad

Annuusia

No chyba jak się pali węglem to środowisko się zanieczyszcza, no nie?? Confused

No to mialas okropna noc... Shocked

Ja to bym sie przestraszyla jakby mi w kiblu zgoslo światło, a co dopiero pożar Shocked

No, biedna ta kobieta... Sad

ruDa

No niby tak, ale odsetek zanieczyszczeń spowodowanych paleniem węgla jest tak niewielki, że praktycznie nie ma to wpływu na powietrze. Głównie chodzi o spaliny samochodowe, czy produkty uboczne wydalanie przez huty i inne zakłady przetwórcze.

Nareszcie weekend Very Happy

Co prawda mam sporo nauki, ale przynajmniej będę się mogła wyspać i normalnie obejrzeć Kryminalnych.

Anneeczka

Nareszcie weekend. Hihihi, to chyba najmilszy moment tygodnia. Very Happy

Piątkowe popołudnie.

Cóż by opowiadać... w sumie nic ciekawego się nie dzieje... Szkoła, nauka, kółko fizyczne ( Laughing

)...

A poza tym jestem padnięta. Wink

ruDa

Tak, to zdecydowanie jest najmilszy moment tygodnia Very Happy

Niestety muszę się uczyć na sprawdzian z fakultetu biologicznego Sad

Ale postaram się przygotować do niego jeszcze dziś i wtedy w sobotę zrobię angielski, a niedzielę będę mieć wolną Very Happy

Zresztą znając siebie to za naukę wezmę się w niedzielę wieczorem Very Happy

Już odliczam dni do otrzymania listu. Wciąż wierzę, że dostanę go w poniedziałek, najpóźniej w środę. Bardzo mi na nim zależy... Praktycznie od niego zależy, czy odzyskam przyjaciela, czy pozostanie on na zawsze stracony...

Pozdrawiam Was, dziewczynki :*:*

Anneeczka

Stwierdzam, że przesadziłam z ilością olimpiad Laughing

Kurka, po co mi ta historyczna? Shocked

Nic mi z niej do głowy nie wchodzi Zdegustowany

Czasami mam wrażenie, że w pewnych sytuacjach nie myślę Laughing

ania1604

Nareszcie wyczekiwany weekend... Very Happy

Wczoraj po 12 godzinach poza domem, maratonie przez pół Szczecina, szoku, że empik nie ma nowej płyty Janusza Radka...padłam na pysk i o 21 zasnęłam...naszczęście inne sklepy były przygotowane o wiele bardziej i dzisiaj z rana płytkę mam już w łapkach...tj. obecnie w odtwarzaczu Mr. Green

Płytka inna...w tym momencie nie istnieje nic innego...prócz tego-kiedy koncert? Shocked

A tak na poważnie...to weekend ciężki będzie...niemiecki muszę wkuć Crying or Very sad

ruDa

Też wczoraj wcześnie usnęłam. Ale nawet nie z tego, że byłam zmęczona, tylko z powodu bardzo nudnego materiału z biologii... Niby spędziłam nad książkami kilka godzin, a i tak mało z tego pamiętam. Po co mi był ten fakultet Question

Zdecydowanie bardziej wolę Angielski, czy Polski...

Ale dość o nauce. W końcu jest weekend Smile

Szkoda tylko, że już jutro się kończy Sad

Za mało wolnego nam dają. Dobrze chociaż, że za tydzień będziemy mieć pełne cztery dni wolne Very Happy

Anneeczka

No, jakoś się wyrobiłam. Jeszcze matma, polski i angielski i douczyć się z gejcy i z techniki Wink

A, i fizyka.

Kurka, mam ciekawe wypracowanie z polskiego do napisania "Buntownik... czy bez powodu?". Mam już 3/4 strony, a to dopiero ledwo połowa. Ale mi się szalenie podoba. Ach, psychologia Serduszko

.

ruDa

Rzeczywiście, fajny temat. Ale masz to napisać na podstawie jakiegoś tekstu, czy tak ogólnie? Bo ja zawsze takie wypracowania miałam po jakiś lekturach, albo konkretnych tekstach z książki.

Wczoraj znalazłam moją teczkę z wszystkimi wypracowaniami z gimnazjum. Jej, jak to się fajnie czyta teraz... Te wspomnienia... ^_^